Tradycyjnie
jesienią, w dniach 22.09-
28.09.2013, klasa szósta uczestniczyła w
wymianie polsko-niemieckiej.
Odwiedziliśmy swoich rówieśników ze szkoły w miejscowości Zensdorf. Zakwaterowani byliśmy w schronisku młodzieżowym w Kablow-Ziegelie.
A oto sprawozdanie z wyjazdu:
Niedziela: „W dzień wyjazdu mieliśmy się
spotkać na przystanku o godzinie 9.00. Na busy czekaliśmy około pól godziny.
Gdy dojechaliśmy do schroniska, mieliśmy się wypakować , a następnie
pojechaliśmy na powitanie i graliśmy w „Anse-kabanse”. Po powitaniu
pojechaliśmy do schroniska, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać” ( Kornel)
Poniedziałek: „Wstaliśmy, poszliśmy na
śniadanie, później pojechaliśmy autokarem po niemieckie dzieci. Razem
pojechaliśmy do Tropical Island, która jest niedaleko Berlina. Byliśmy tam 2
godziny. Mnie najbardziej podobały się zjeżdżalnie, świetnie się bawiliśmy.
Pojechaliśmy do schroniska, w którym mieszkaliśmy, odpoczęliśmy. Potem
poszliśmy do jadalni na próbę, wszyscy pokazywali co umieją tańczyć, śpiewać.
Zjedliśmy obiadokolację, niezbyt dobrą. Po kąpieli bawiliśmy się z dziećmi z
Kowar, puszczaliśmy muzykę i tańczyliśmy, niestety o 22.00 musieliśmy iść spać
i tak zakończył się ten wspaniały dzień.”(Ada)
Wtorek: „Rano pojechaliśmy do Berlina.
Byliśmy najpierw w dwóch muzeach. Jedno z nich nazywało się Pergamon.
Jeździliśmy metrem i pociągiem, gdy wróciliśmy z muzeum, pojechaliśmy na pizzę.
Była bardzo smaczna. Byliśmy później w galerii Alexa na zakupach. Ten dzień był
bardzo fajny” (Angelika)
Środa: „W środę pojechaliśmy do domu
leśniczego, gdzie bawiliśmy się w jelonki. Zabawa ta polegała na poznawaniu
poszczególnych etapów życia jelonka. Następnie mieliśmy ciepły posiłek (
kiełbasę z grilla). Po południu mieliśmy występy o Burmistrza. Wieczorem była
„Noc z duchami”, polegało to na tym, że starsze dzieci z poprzedniej wymiany
straszyły nas J” ( Marieta)
Czwartek: zakupy w centrum handlowym
Piątek: „ W piątek pobudkę mieliśmy o
godzinie 7.15, zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do szkoły w Zensdorf. Tam
robiliśmy niemieckie zadania i kolorowanki. Potem czekaliśmy na niemieckich
rodziców aby nas zabrali do swoich domów. Ja osobiście pojechałem na szybką
rynnę saneczkową, później pojechaliśmy do domu niemieckiego kolegi. Następnie
pojechaliśmy na kręgle, a później poszliśmy na obiad. Wróciliśmy około 19-tej.
Później, do tylko (!) 21.00 była dyskoteka, która była SUPER. Najlepsza była na
niej muzyka.” ( Konrad)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz